Po szkole jak to nam było w zwyczaju, z moimi najlepszymi przyjaciółkami, Vanessą, Kate i Amber, ruszyłyśmy do Starbuks'a na ciepłą czekoladę, jesień tego roku nie była za ciepła, gdy tylko wpadłyśmy do kawiarni od razu zajęłyśmy miejsca przy ciepłym grzejniku, aby się rozgrzać. Po jakimś czasie wybrałyśmy z dziewczynami co chcemy do picia, podszedł do nas miły, młody kelner pytając co zamawiamy. Podałyśmy szybko i wdałyśmy się jak zawsze w długą konwersacje o tegorocznym balu przed maturą. Tak, jesteśmy w ostatniej klasie liceum.
- dziewczyny! Zapomniałam wam powiedzieć, wczoraj zaprosił mnie na bal Chris! - odezwała się Vanessa.
Na co Kate i Amber otworzyły szeroko oczy.
- Nie możliwe! Naprawdę? Chris Turner?! - powiedziałam ze zdziwieniem.
- Tak, sama w to nie mogłam uwierzyć... Myślałam że nie zwraca na mnie uwagi.
- Ciekawe jakby zareagował gdyby się dowiedział, że czekałaś na to 3 lata... - zaśmiałam się.
- Tylko mu nie mówcie! Jestem taka szczęśliwa. - odpowiedziała uśmiechając się od ucha do ucha.
- Ja idę z Jackson'em - wtrąciła się Amber.
- To było do przewidzenia, w końcu już tyle razem jesteście, ciesze się z waszego szczęścia! - odpowiedzialam.
- A Ty w ogóle idziesz, Nicole? - Zapytała Kate.
- Wydaję mi się że nie, jakoś nie mam ochoty, wiecie że te całe bale mnie nie kręcą, zresztą, nawet nie mam z kim pójść. - wyznałam z lekkim uśmiechem kończąc swoją czekoladę.
- Na pewno się ktoś znajdzie, Nicole. Masz jeszcze miesiąc na podjęcie decyzji. Mam nadzieje że się pojawisz, w końcu to ostatni nasz bal, klasa maturalna w końcu.. - szturchnęła mnie Van z lekko posmutniałymi oczami.
Spojrzałam na zegarek i było już po 19. Powinnyśmy się zbierać. Odwracając się po kurtkę spojrzałam na chłopaka który siedział za nami. Miał ciemne włosy, loki, które opadały mu lekko na czoło. Czytał książkę Nicholasa Sparksa. To był jeden z moich ulubionych pisarzy. Siedział tu już dobre dwie godziny, ponieważ gdy wchodziłyśmy to go zauważyłam. Podniósł głowę a ja spojrzałam na najpiękniejsze oczy, takich nigdy nie widziałam, piękne, szmaragdowe oczy. Speszona odwróciłam się z lekkim rumieńcem, chyba musiał zauważyć że patrzyłam się na niego przez dobre dwie minuty. Wstałam szybko zakładając kurtkę wraz z moimi przyjaciółkami.
- Nawet przystojny ten za nami. - szepnęła mi na ucho Van.
- Oj przestań, ale czyta dobrą książkę. Jedną z moich ulubionych. - uśmiechnęłam się, chowając swoje zarumienione policzki.
Podeszłyśmy do kasy i zapłaciłyśmy za wszystko co zamówiłyśmy. Przed zamknięciem drzwi odwróciłam się jeszcze na moment by spojrzeć na chłopaka. Patrzył na mnie i lekko się uśmiechnął. Znów poczułam swoje cieple policzki, znów wdał się na nie rumieniec. Zamknęłam drzwi i ruszyłam z dziewczynami w stronę mojego samochodu. Dobrze że mieszkamy obok siebie, przy najmniej nie muszę dużo jeździć. Podjechałam na swój podjazd, pożegnałam się z dziewczynami i ruszyłam w stronę drzwi frontowych. Pewnie mama będzie zajęta swoją pracą jak zawsze. Więc nawet nie zauważy że wróciłam. Wchodząc do domu rozebrałam się i po maszerowałam w stronę kuchni, zaparzając sobie malinową herbatę. Wzięłam kubek i wchodząc po schodach wreszcie byłam w swoim pokoju. Siadając na łóżku spojrzałam na zdjęcie stojące w moim pokoju, byłam na tym zdjęciu taka szczęśliwa, tata trzymał mnie na rękach, a ja byłam wtulona w niego. Brakuje mi go, bardzo mi go brakuje. Muszę wybrać się na cmentarz w ten weekend. Mój Ojciec zmarł gdy miałam 10 lat, wracał na Wigilie z pracy, spiesząc się, za bardzo się śpiesząc... Wstałam, wytarłam z mojego policzka łzę i ruszyłam w stronę biurka wyciągając z torby zeszyty ze szkoły, zabrałam się za odrabianie lekcji, jak przystało na pilną uczennice. Gdy skończyłam włączyłam laptopa siadając na łóżku i przeglądałam mój ulubiony portal społecznościowy, kilka osób napisało, lecz ja dziś, nie miałam ochoty odpisywać. Odtworzyłam sobie film i usiadłam, myśląc o dzisiejszym chłopaku, którego spotkałam w Starbucksie, nigdy wcześniej go tam nie widziałam. A chodzimy tam z dziewczynami, można powiedzieć że codziennie. Wyglądał na jakieś 21 lat. Wydaje mi się że albo studiuje, albo pracuje. Chociaż, zawsze mogę się mylić. Mam chociaż nadzieje, że spotkam go raz jeszcze, by spojrzeć ponownie w te piękne, szmaragdowe oczy. Myśląc o nieznajomym chłopaku zasnęłam.
____________
Rozdziały będą pojawiać się co kilka dni. Najważniejsze są dla mnie komentarze, gdy będą się pojawiać, to rozdziały również bedą się pojawiać. /Domi
____________
Rozdziały będą pojawiać się co kilka dni. Najważniejsze są dla mnie komentarze, gdy będą się pojawiać, to rozdziały również bedą się pojawiać. /Domi
Doskonałe!!
OdpowiedzUsuń